Każdego roku w trzeci czwartek listopada obchodzimy „Światowy Dzień Rzucania Palenia”. Dzień ten ma już ponad 30-letnią tradycję. Pomysł zrodził się w USA w Californii, gdzie w 1974 roku zachęcono ponad milion palaczy do odstawienia papierosów na jeden dzień. Z czasem do walki
z tytoniem dołączył cały świat. Na całym świecie tytoń zabija ponad 5 milionów osób każdego roku, w tym ponad 600 tysięcy osób, które palą biernie, wdychając dym osób palących
w najbliższym otoczeniu. Choć śmiertelne skutki tego nałogu są powszechnie znane, głównym problemem związanym z rzucaniem palenia jest fakt, iż papierosy zabijają powoli. Palacz może nie odczuwać skutków swojego nałogu przez wiele lat. Niestety, kiedy już się pojawią, często bywa za późno. W wielu krajach, w tym również w Polsce obowiązują zakazy palenia w miejscach publicznych. Niestety, jak wskazuje badanie CBOS-u, zmiany te nie wpłynęły na zmniejszenie liczby palaczy. Zakazy odgórne ogrywają zwykle niewielką rolę, znacznie lepiej działa bowiem motywacja wewnętrzna, którą każdy powinien odnaleźć w sobie. Mimo, iż w ostatnich latach liczba palących Polaków spada, to dane epidemiologiczne wciąż są zatrważające. Palenie tytoniu niezmiennie pozostaje jedną z głównych przyczyn zgonów wśród dorosłej populacji Polaków.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zambrowie informuje iż, w związku z wejściem w życie nowelizacji ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych od 8 września nie można palić e-papierosów w miejscach publicznych oraz na terenie pomieszczeń w zakładach pracy. Ustawa przewiduje również zakaz sprzedaży papierosów elektronicznych osobom niepełnoletnim. Wszyscy palący e-papierosy muszą przestrzegać zakazów, do których muszą stosować się palacze zwykłych papierosów. Szacuje się, że około 3 proc. Polaków pali e-papierosy.